Korepetycje

Magda szła na korepetycje z angielskiego kompletnie nieprzygotowana. Wiosna była już w pełni i nic nie chciało się robić. To oczywiście wymówka, choć dziś Magda nieprzygotowana się celowo, chciała sprawdzić, co zrobi pani Hania. Przed miesiącem Magda pojawiła się na zajęciach trzeci raz z rzędu nieprzygotowana, choć surowa pani Hani. Zapowiadała, że następnym razem potraktuje ją jak smarkulę. Dziewczyna nie przejęła się bardzo, najwyżej powie rodzicom, oni pomarudzą, że od początku studiów płacą za jej angielski, a ona tego nie docenia, i tak się skończy. Ale stało się coś zupełnie innego : pani Hania najpierw surowym tonem powiedziała, że Magda zachowuje się jak smarkula i że w związku z tym ona rezygnuje z dawania jej lekcji. To pachniało awanturą w domu i blokadą gotówki, więc Magda zaczęła przepraszać i obiecywać poprawę. Pani Hania jednak nie chciała o tym słyszeć, aż w końcu powiedziała, że będzie uczyć ja nadal, ale dziś Magda musi zostać ukarana. Dziewczyna zdziwiła się nieco, ale odpowiedziała – dobrze. Korepetytorka stwierdziła, że potraktuje ją jak smarkulę, bo tak właśnie się zachowała . Kazała jej podejść a potem zanim Magda zdążyła zareagować znalazła się na kolanie pani Hani i poczuła jak ta podwija jej spódnicę i zsuwa majtki. Próbowała się wyrwać, ale uchwyt nauczycielki był mocny. Tak właśnie traktuje się smarkule - powiedziała pani Hania i zaczęła wymierzać Magdzie mocne klapsy. Magda jeszcze kilka razy próbowała się wyrwać, ale klaps był wtedy jeszcze mocniejszy. Lanie trwało, jak wydawało się Magdzie , bardzo długo, dostała kilkanaście porządnych klapsów, przy każdym krzyczała głośno z bólu i oburzenia. Była wściekła: jak ona śmiała ! Pani Hania puściła ją wreszcie i zapowiedziała, że jeśli Magda chce uczyć się u niej nadal musi liczyć się z tym, że za każde nieprzygotowanie będzie tak karana.
Teraz Magda szła na lekcję celowo nieprzygotowana , nie odrobiła ćwiczeń, bo sama nie wiedziała dlaczego, ale miała ochotę zostać ukarana. Była ciekawa, czy tak się stanie. Weszła do pani Hani troszkę z lękiem, a troszkę z dreszczykiem emocji. Rozpoczęła się lekcja, oczywiście od sprawdzenia ćwiczeń .
- Ty chyba już zapomniałaś jak karam za nieprzygotowanie !
Surowo powiedziała nauczycielka i rozpoczęła przepytywanie Magdy. Po kilku pytaniach korepetytorka zapytała
- wiesz jak zostaniesz ukarana?
-Tak - odpowiedziała Magda
Pani Hania usiadła wygodniej na krześle - zapraszam więc- powiedziała wskazując swoje kolana.
Magda podeszła, bez słowa rozpięła spodnie i zsunęła do kolan, położyła się na kolanach nauczycielki, a ta zsunęła jej majtki. Dziewczyna zadrżała i w tej samej chwili poczuła pierwszy klaps. Zdawało jej się, że mocniejszy niż poprzednio, nie zdążyła nawet jęknąć , kiedy na jej pupę posypały się mocne , rytmiczne klapsy. Dziewczyna nie mogła się powstrzymać od krzyku, zaczęła się wiercić, ale uścisk nauczycielki był mocny. Teraz klapsy następowały wolniej ale były coraz mocniejsze.
Magda nie wyrywała się bardzo ale jęczała coraz głośniej, czuła jak pupa szczypie ją coraz bardziej . Przez chwile myślała, że to się nigdy nie skończy.
Pani Hania na chwilę przerwała wymierzanie kary i zapytała -obiecujesz , że będziesz przygotowana na każdą lekcję ?
Magda milczała. Wtedy korepetytorka kazała jej wstać - zobaczymy co powiesz młoda damo po 20 pasach. Zdejmij spodnie i majtki.
Podczas , gdy Magda rozbierała się nauczycielka wysunęła na środek pokoju niski, podłużny stołeczek, otworzyła szafę i wyjęła pas -kładź się !
Magda położyła się - Licz panienko i radzę ci się nie pomylić ! - usłyszała i jednocześnie poczuła pierwsze uderzenie.
- raz - jęknęła cicho
- licz głośno i wyraźnie ! - następne uderzenie było mocniejsze
- aaaa dwa - krzyknęła dziewczyna
Kolejne razy następowały tak szybko, że ledwo nadążyła liczyć. Przy dziesięciu krzyczała już głośno i wiła się tak bardzo, że znalazła się na podłodze. Pani Hania przestała na chwilę - Zajmj miejsce i nie krzycz tak głośno - powiedziała nauczycielka ze stoickim spokojem.
Magda posłusznie położyła się na miejscu, myśląc jednocześnie, że więcej nie wytrzyma.
- ja będę się przygotowywać - powiedziała cicho - na ten temat porozmawiamy, kiedy otrzymasz całą karę - odpowiedziała nauczycielka i rozpoczęła wymierzanie kolejnych razów. Magda wiła się i krzyczała. Dwadzieścia - powiedziała wreszcie z ulgą - teraz słucham obietnicy, wstań !
Magda wstała i masując obolałą pupę powiedziała - obiecuję, że będę przygotowana na każdą lekcję.
- mam nadzieję, bo jeśli nie będę zmuszona cię ponownie ukarać. Ubierz się teraz i siadamy do lekcji. - surowo powiedziała pani Hania.
Magda do końca lekcji siedziała dość niespokojnie czując jak jej gorąca pupa pulsuje.
Ale kiedy wracała do domu pomyślała, że jeszcze kiedyś przyjdzie na korepetycje nieprzygotowana.




Powrót na stronę głowną
Powrót do opowiadań